Mowa Ciekawa, czyli o tym jak w Mińsku uczą języka białoruskiego

WP_20131229_008Wczoraj byłam z moimi znajomymi z BelarusDigest w kultowym bufecie w Centralnym universamie w Minsku.

Rozmawialiśmy, zamówiliśmy piwo i kwas, i w pewnym momencie podszedl do mnie młody Białorusin. Zapytał dlaczego rozmawiam po białorusku. Totalnie zaskoczona odpowiedziałam mu, że jestem w Białorusi i dlatego mówię po białorusku. Na co on kontynuuje, że on również  jest w Białorusi, ale rozmawia po rosyjsku. Chłopiec nie odpuszczał, ale przeszedłszy już na język białoruski, wciąż dopytywał.


Odpowiedziałam mu w końcu, że język białoruski podoba mi się i nie ma powodu, żeby w nim nie rozmawiać. Chłopca zaintrygowało chyba  to, że w centrum Mińska znalazł grupę ludzi mówiących po białorusku. Dziwne? Kolega napisał mu na skrawku papieru nazwę projektu “Mova ci kava”, gdzie może znaleźć innych ludzi, którzy chcą rozmawiać w języku białoruskim.
Rzeczywiście, w kwestiach językowych Białoruś jest bardzo specyficzna.


Dlatego moim numerem jeden jeśli chodzi o inicjatywy społeczne w Białorusi w tym roku byly bezpłatne kursy jezyka białoruskiego  “Mova ci kava” (“Mowa czy kawa”).  Były one skierowane do tych, którzy chcieli poprawić swoje umiejętności językowe. Organizatorom udało się zebrać ponad 100 uczniów.

Dlaczego Białorusini mają uczyć się języka białoruskiego na jakichś specjalnych kursach? Ano dlatego, że nie mają gdzie…praktykować rozmawiania w języku białoruskim. Ponadto ludzie chyba nie mają śmiałości, żeby mówić po białorusku. Bo jeśli wszyscy dookoła mówią po rosyjsku, to po co odstawać od reszty?

Wyobrażam sobie, że dla Polaka to wydaje się niezrozumiałe – jak można nie rozmawiać w swoim ojczystym języku? Zaczęło się to od wprowadzenia w 1995 roku, na podstawie sfałszowanych wyników referendum,  rosyjskiego jako drugiego języka państwowego. Język rosyjski, jak się okazało, niemal całkowicie wyparł białoruski z większości białoruskich domów.

Białoruski jest co prawda obecny w publicznej sferze w Białorusi, ale przewaga rosyjskiego jest niezaprzeczalna. Kto był w Mińsku czy w innych białoruskich miastach, ten wie, że lingua franca jest tu rosyjski. Chociaż język białoruski można usłyszeć w metrze, i stacje metra napisane są białoruską łacinką, to większość bilbordów reklamowych czy stacji państwowej telewizji, radio czy gazet
 jest dostępna w języku rosyjskim. Ale można też zobaczyć bilbordy propagujące język białoruski. Jednak w aptekach, sklepach, taksowce, kawiarni, autobusie Białorusini rozmawiają po rosyjsku. Zawsze budzi to we mnie mieszane uczucia, ale próbuję to zrozumieć i … rozmawiać po białorusku.WP_20131229_004

Tym bardziej podziwiam organizatorów inicjatywy “Mova ci kava”, którzy  wpadli na niebanalny pomysł bardziej nieformalnych spotkań-lekcji, w kawarniach, przy  kawie czy herbacie i ciastku.

Myślę, że  “Mova ci kava” okazała sie absolutnym hitem! Na początku zajęcia miały miejsce w Moskwie, ale z czasem organizatorzy zaczęli zapraszać na te nieformalne zajęcia języka białoruskiego mińszczan. Mam nadzieję, że wkrótce uda się wznowić kursy, i może w innych białoruskich miastach?

Więcej o innych ciekawych inicjatywach społecznych w Białorusi można przeczytać tutaj.

Leave a Reply

Fill in your details below or click an icon to log in:

WordPress.com Logo

You are commenting using your WordPress.com account. Log Out /  Change )

Facebook photo

You are commenting using your Facebook account. Log Out /  Change )

Connecting to %s